Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Maślankowa alternatywa dla zwolenników żurku na zakwasie. Zdaniem moich kubków smakowych, o niebo (a przynajmniej o podniebienie;) lepsza.
Potrawka z kurczaka z brokułem i papryką to prawdziwa uczta dla podniebienia...
Odsłon: 1881
Racuchy to pączki kładzione z łyżki do gorącego oleju. Racuchy zrobione są z...
Odsłon: 1742
Grill w wersji wege? Czemu nie. Te szaszłyki z serem halloumi i cukinią w pik...
Odsłon: 108
Grillowane plastry boczku - pyszne i mega soczyste. Marynata z sosem teriyaki...
Odsłon: 64
Potrawka z kurczaka z brokułem i papryką to prawdziwa uczta dla podniebienia...
Odsłon: 1881
Racuchy to pączki kładzione z łyżki do gorącego oleju. Racuchy zrobione są z...
Odsłon: 1742
Grill w wersji wege? Czemu nie. Te szaszłyki z serem halloumi i cukinią w pik...
Odsłon: 108
Grillowane plastry boczku - pyszne i mega soczyste. Marynata z sosem teriyaki...
Odsłon: 64
Składniki
Zimną wodą zalewam kiełbasę i oczyszczoną włoszczyznę. Dodaję przyprawy, oprócz majeranku. Uwaga! Nie przesadzać z Vegetą (solą) - pamiętajcie, że kolejnym składnikiem będzie wędzony boczek, sam w sobie zawierający sól - z ostatecznym dosmaczaniem, jeśli w ogóle okaże się konieczne, radzę się wstrzymać. Doprowadzam do wrzenia i trzymam na lekkim gazie pod pokrywką. Co pewien czas usuwam szumowiny. Dopiero kiedy wywar jest dość klarowny, dodaję roztarty w dłoniach majeranek.
Podsmażam pokrojony w słuszną kostkę boczek. Ponieważ jest to dość konkretna ilość, nie dodaję innego tłuszczu - wystarczy ten, który się wytopi. Dorzucam drobno posiekaną cebulę, doprowadzając do jej zeszklenia, wręcz lekkiego skarmelizowania. Przekładam do wywaru, zostawiając 2 - 3 łyżki do późniejszego okraszenia ziemniaków. Dalej gotuję, co w sumie trwa około godziny. Zestawiam z ognia.
Z wywaru usuwam warzywa i niepotrzebne już przyprawy. Kiełbasę przekładam na oddzielny talerz do lekkiego przestudzenia, po czym usuwam osłonkę, kroję w dość grube plastry i ponownie dodaję do zupy.
Mąkę rozprowadzam w niewielkiej ilości zimnej maślanki, hartuję kilkoma łyżkami gorącego wywaru, przelewam do garnka energicznie mieszając. Dodaję pozostałą maślankę i ponownie zagotowuję, by mąka straciła surowy posmak. Jakieś 3 - 4 minuty.
Kiedy wywar nabiera wyrazistości, w osolonym wrzątku gotuję ziemniaki pokrojone w konkretnych rozmiarów kostkę. Około 20 minut. Odcedzone, okraszam podsmażonym wcześniej boczkiem z cebulką, ewentualnie doprawiam szczyptą pieprzu i ubijam tłuczkiem na aksamitne puree. Podaję na osobnym talerzyku jako tak zwany dobierak.
Można pozostać przy mniej pracochłonnej wersji, z ziemniakami pokrojonymi w drobną kostkę i gotowanymi w wywarze. W takim przypadku należy dodać je na jakieś 10 minut przed zaprawianiem maślanką. Można również - tu już wracam do puree - umieścić bezpośrednio na talerzu kartoflaną wyspę i uzupełnić zupą. Jednak podanie ziemniaków na osobnym talerzyku czy miseczce, pozwala zwiększyć ilość obydwu komponentów. Tym sposobem otrzymujemy zestaw niejako dwóch dań, czyli kompletny obiad, którym najedzą się nawet największe głodomory.