Kaszę jaglaną dobrze płuczemy, najpierw pod zimną wodą, następnie pod gorącą wodą, a potem odsączamy na sitku. Dzięki wypłukaniu kasza traci goryczkę.
Zagotowujemy szklankę wody, następnie wsypujemy wypłukaną kaszę, dodajemy łyżeczkę masła, szczyptę soli i 2 łyżeczki cukru. Gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem około 15 minut - aż kasza wchłonie całą wilgoć. Nie mieszamy. Kasza tworzy kanaliki, którymi uwalnia się wilgoć. Kasza nie powinna się przypalić. Jeżeli będziemy mieszać, wtedy kasza straci swoją sypkość i zacznie się kleić.
W czasie gdy kasza się gotuje, obieramy jabłko i ścieramy na tarce o dużych oczkach, sparzamy rodzynki.
Po około 15 minutach gotowania kasza jest już gotowa, jest lekko chrupiąca, taką właśnie lubimy. Zdejmujemy ją z ognia, wsypujemy do niej rodzynki, dodajemy starte jabłko, łyżeczkę masła i łyżeczkę miodu, cynamon i mieszamy.
I gotowe, smacznego :-)
Komentarze do przepisu (2)