Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Kwintesencja smaku pieczonego kurczaka na Święta!
Zupa, którą przygotowałam, w krajach anglosaskich nazywa się chowder. Chowder...
Odsłon: 28
Szybko, prosto, smacznie
Odsłon: 89
Na piknik nie musi być zaraz cała blacha ciasta. Mogą być takie ciasteczka....
Odsłon: 196
Czasami przychodzi pora na i takie smaki.
Odsłon: 207
Zupa, którą przygotowałam, w krajach anglosaskich nazywa się chowder. Chowder...
Odsłon: 28
Szybko, prosto, smacznie
Odsłon: 89
Na piknik nie musi być zaraz cała blacha ciasta. Mogą być takie ciasteczka....
Odsłon: 196
Czasami przychodzi pora na i takie smaki.
Odsłon: 207
Składniki
Wyluzowałam kurczaka, najłatwiej się to robi gdy się przetnie skórę wzdłuż na plecach ale jest więcej szycia. Wyjęłam też kości z udek, skrzydełka zastawiłam- lotki odcięłam. Korpus wykorzystałam jako bazę galarety do innego dania. Mięso od wewnątrz natarłam solą i pieprzem.
Posiekałam wątróbki, użyłam też polędwiczek piersi. Dodałam namoczone we wrzątku rodzynki i namoczoną bułkę tartą. Jeszcze natka i sól i pieprz. Powinnam była dodać jajo i więcej bułki, bo farsz był zbyt sypki.
Zszyłam "frankensteina" zostawiając otwór, włożyłam farsz i zaszyłam. Udka wywinęłam do wewnątrz. Później uwaga na sznurek!
Tuszkę obsypałam przyprawami i ułożyłam w brytfance wysmarowanej smalcem. Dodałam liście laurowe. Zostało mi też trochę rodzynek wiec dałam je pod spód. Piekłam około 1,15-1,30 w 180 C, najpierw przykryłam całość arkuszem papieru do pieczenia.
Gotowe, rozpływa się w ustach!
Smacznego :)