Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Nie ma to jak jeszcze ciepły, trzęsący się boczek na kanapkach.
Idealne danie na majówkę!
Odsłon: 14
Dzisiaj krupnik przygotowany na wywarze z gotowania golonki. Krupnik prosty w...
Odsłon: 531
Rozpływają się w ustach. Klasyka w wiosennym wydaniu.
Odsłon: 721
Nigdy wcześniej nie łączyłam truskawek z pomarańczą, ale pierwszy raz okazał...
Odsłon: 30
Idealne danie na majówkę!
Odsłon: 14
Dzisiaj krupnik przygotowany na wywarze z gotowania golonki. Krupnik prosty w...
Odsłon: 531
Rozpływają się w ustach. Klasyka w wiosennym wydaniu.
Odsłon: 721
Nigdy wcześniej nie łączyłam truskawek z pomarańczą, ale pierwszy raz okazał...
Odsłon: 30
Składniki
Kupiłam boczek.
Dałam go do małego garnka i zalałam wodą. W sumie zawartości było 1 litr, wiec dałam jedną łyżkę soli. Jeszcze ziele angielskie i liść laurowy. Gotowałam boczek przez dwie godziny. Bulion wykorzystałam jako bazę zupy. Jak widać boczek się wygiął, po wyjęciu przyłożyłam go talerzykiem i schowałam do lodówki do stężenia,
Do glazury można użyć tego czego się chce, podstawą jest sos sojowy i miód. Dodałam jeszcze srirachy dla ostrości, teryaki dla przyjemnego smaku i koloru i pasty tom yum- składa się z trawy cytrynowej, czosnku i imbiru.
Wszystko dałam na patelnie i po kolei każdy bok boczku trzymałam w redukującej się glazurze. po około 15 minutach glazura się całkiem zredukuje, trzeba wyłączyć gaz. I jeszcze raz wyobracać w niej boczek. Gotowe!
Najsmaczniejszy jest na ciepło. Skórka po dwugodzinnym gotowaniu jest mięciutka i nie trzeba jej odkrawać.
Na zimno też jest smaczny i łatwiej się kroi. :D
Smacznego :)