W pierwszej kolejności gotujemy budyń:
Szklankę mleka gotujemy razem z cukrem i kawami. W pozostałym mleku mieszamy budyń. Wlewamy na mleko i chwilę gotujemy. Wyłączamy i dodajemy po jednym żółtku. Energicznie mieszamy. Przykrywamy folią spożywczą tak żeby dotykała budyń. Odstawiamy do ostudzenia.
Ciasto kakaowe:
Wszystkie składniki przekładamy do miski (mąkę, proszek, sodę i kakao przesiewamy) Miksujemy do połączenia składników.
Ciasto przelewamy do dwóch takich samych blaszek (wyłożone papierem do pieczenia) i odstawiamy.
Ciasto kokosowe:
Białka ubijamy na sztywno, dosypujemy partiami cukier. Dobrze ubijamy. Następnie wsypujemy połowę kokosów i mąkę ziemniaczaną. Delikatnie mieszamy łyżką. Wsypujemy resztę kokosów. Ciasto dzielimy na pół, wykładamy łyżką na ciasta kakaowe tworząc ,,kupki''. Pieczemy w 150 st. C ok 40 minut (termoobieg i piekłam od razu oba) lub 170- 180 góra dół.
Ciasta sprawdzamy patyczkiem, kokos ma być ładnie zarumieniony.
Odstawiamy do wystudzenia. Wyciągamy z blaszek.
Krem:
Masło ucieramy na pianę, dodajemy po łyżce budyniu aż do wyczerpania. Dobrze ucieramy.Żelatynę zalewamy niewielką ilością zimnej wody. Odstawiamy do napęcznienia. Następnie rozpuszczamy w mikrofali. Do żelatyny dodajemy 3-4 łyżki kremu mieszamy i wlewamy do pozostałego kremu. Ucieramy i odstawiamy do lekkiego zgęstnienia.
Przekładanie:
Na 1 część ciasta wykładamy krem (4-5 łyżek odłożyłam na wierzch) Przykrywamy 2 ciastem (kokosem na wierzch.)
Ciasto można już tak zostawić, całkiem fajnie wygląda. Ja posmarowałam odłożonym kremem i polałam polewą. Ciasto schładzamy najlepiej całą noc. Smacznego :)
Żółtka do kremu możemy pominąć i upiec na nich jakieś kruche ciastka.
Jeśli nasz krem jest gęsty nie musimy dodawać żelatyny.
Smacznego :)
Komentarze do przepisu (19)
Pycha, do takiego, to... Czytaj całość »
Pycha, do takiego, to jeszcze musimy dorosnąć, a pierwsze kroki już zrobione. Babka wyszła i była ( bo już jej nie ma hehe ) bardzo dobra. Dodaliśmy tylko trochę bakalii i wszyscy domownicy zjedli po 3 kawałki :D
*Przejdziesz do wersji klasycznej