Oddzielamy białka i żółtka. Z białek ubijamy sztywną pianę.
Bakalie rozdrabniamy i mieszamy z dwiema łyżkami mąki ziemniaczanej. Dzięki temu mamy pewność, że w czasie pieczenia nie opadną nam na spód ciasta, tylko ładnie je wypełnią.
Margarynę ucieramy z cukrem na puszysty krem. Następnie dolewamy olej i dokładnie miksujemy. Dodajemy po jednym żółtku, każdorazowo dokładnie miksując.
Do masy dodajemy sok i skórkę cytrynową i przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, Dokładnie miksujemy. Ciasto powinno być bardzo gęste, do tego stopnia, by sprawiało wrażenie, że nie ma prawa się udać. Jednak tak powinno być, a jeśli jest inaczej - dosypujemy jeszcze troszkę mąki. Kiedy ciasto osiągnie opisaną konsystencję, dodajemy ubitą pianę z białek i całość mieszamy łyżką. Nie dodajemy więcej mą,ki :)
Przyszła pora na dosypanie do ciasta bakalii. Wrzucamy je do miski i mieszamy łyżką, aż wszystko się połączy.
Zawartość miski przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy około 30-40 minut. Sprawdzamy patyczkiem, czy ciasto się upiekło - jeśli tak, koniec patyczka będzie suchy.
Po upieczeniu studzimy.
Przygotowujemy lukier: cukier puder przesiewamy i dodajemy sok z cytryny. Miksujemy do uzyskania bardzo gęstej konsystencji. W razie potrzeby dosypujemy cukru pudru lub dodajemy troszkę soku z cytryny lub wody.
Ostudzony keks polewamy lukrem i dekorujemy bakaliami.
Smacznego!!!!