Fot. 123RF/Picsel
Zwykle winą obarczamy producenta i uważamy, że zaczął sprzedawać ziarna czy susz gorszej jakości. Tymczasem w wielu przypadkach smak gorących napojów psuje woda, której używamy do zaparzenia. Jak prawidłową ją przygotować, by gorący napój był doskonały?
W Japonii parzenie herbaty urosło do rangi sztuki, bariści przez lata zgłębiają techniki przygotowywania idealnej kawy. Nie każdy ma czas na takie celebrowanie, ale każdy powinien dowiedzieć się, jak prawidłowo gotować wodę, by zalana nią kawa czy herbata były perfekcyjne.
Z kranu czy z butelki?
Wiele osób uważa, że idealną wodą do przygotowania gorących napojów jest ta sprzedawana w butelkach. Niestety, woda mineralna, nawet ta średnio zmineralizowana, jest zbyt twarda. Jeżeli w wodzie znajduje się zbyt duża liczba minerałów, herbata nie może w pełni rozwinąć swojego aromatu. Ma także dziwny, przez niektórych określany jako wapienny, posmak. Znawcy herbaty uważają, że tylko pewne rodzaje czarnej herbaty z Cejlonu mogą zaparzyć się zalane gorącą wodą mineralną. W przypadku innych gatunków gotowana woda wysoko zmineralizowana to zabójstwo dla herbacianych liści. Pierwiastki zawarte w wodzie nie pomagają także kawie. Im jest ich więcej, tym mniejsza szansa, że smak kawy będzie tak dobry, jak dobrej jakości ziarna zostały użyte.
Z drugiej strony, woda pozbawiona całkowicie składników mineralnych (na przykład woda destylowana) także nie jest dobra z punktu widzenia smaku i jakości przygotowywanej kawy czy herbaty. Zalana destylowanym wrzątkiem herbata będzie po prostu paskudna i nie do końca zaparzona.
Woda z kranu jest chlorowana i zwykle zbyt twarda, by przyrządzić perfekcyjny, gorący napój. Odpowiednia twardość wody, według znawców, powinna mieć między 6,5 a 7 pH. Obecny w wodzie chlor w dużej mierze odpowiada za niemiły dla podniebienia smak kawy i herbaty. Jak się go pozbyć? Domowym sposobem na usunięcie z wody rozpuszczonego w niej chloru, jest odstawienie jej (najlepiej w szerokim, płytkim naczyniu) na minimum 24 godziny, by gaz z niej wyparował. Ten trik ma dwie wady. Po pierwsze cała doba to dość długi okres, jeśli kawę chcemy podać niezapowiedzianym gościom, czy nieoczekiwanie najdzie nas ochota na filiżankę herbaty. Po drugie, stojąca woda, która nie ma odpowiedniej dawki chloru to idealne siedlisko dla bakterii i innych mikrobów!
Jak rozwiązać problem pozyskiwania idealnej wody? Wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni dzbanek filtrujący wodę. Kosztuje niewiele, a nabyć można go w najbliższym supermarkecie. Woda, która przeleje się przez filtr będzie pozbawiona chloru i zmiękczona, ale nie straci cennych minerałów.
Zobacz też: Woda z kranu - fakty i mity
Kilkukrotne gotowanie
Dość popularne w Polsce jest kilkukrotne gotowanie tej samej wody. Choć może daje to mikrooszczędności, to dla smaku jest zabójcze. W dodatku nawet dwukrotnie gotowana woda jest bardzo groźna dla ludzkiego zdrowia. W czasie gotowania woda traci tlen.
Z każdym kolejny gotowaniem ulatuje go coraz więcej, a po utraceniu zbyt dużej ilości tlenu herbata nie będzie dobrze smakować. W dodatku w pozbawionej tlenu, stojącej w czajniku czy innym naczyniu wodzie, mogą rozwijać się trudne do leczenia bakterie beztlenowe. Gotując się, woda traci również składniki mineralne, których niedobór może pogarszać smak napoju gorącego.
Odpowiednia temperatura
Po zagotowaniu odpowiedniej wody, trzeba zadbać także o to, by miała odpowiednią temperaturę w chwili, gdy zalewamy nią liście czy zmielone ziarna. Woda o temperaturze 100 stopni absolutnie nie nadaje się do parzenia herbaty i kawy. Przyjmuje się, że optymalna temperatura parzenia kawy to granice 88-94 st. C., a herbaty 85-91 stopni. Przed dolaniem wody, warto zerknąć na opakowanie kawy lub herbaty, ponieważ wielu producentów podaje najlepszą temperaturę do parzenia. Warto pamiętać, żeby herbaciany napar wypić nie później niż kwadrans od zaparzenia, po upływie tego czasu nie będzie już tak smaczny i aromatyczny.
