Czy przestaniemy jeść łososie?

Łosoś to bardzo smaczna ryba, która często gości na naszych stołach. Niestety, jej miłośnicy mogą mieć powody do zmartwień.

Fot. 123RF/Picsel

Hodowcy ryb z różnych zakątków globu alarmują, iż światowe zapasy łososi mogą być zagrożone. Wszystko to za sprawą tzw. „oceanicznych wszy", które dziesiątkują ich populację. Pasożyty, będące w rzeczywistości niewielkimi skorupiakami, przyczepiają się do ciała łososia, żerując na nim oraz sprawiając, iż nie nadaje się on do sprzedaży. Badania wskazują, że „oceaniczne wszy" żyją bardzo krótko, jednak ich populacja nieustannie się zwiększa, będąc obecnie największym zagrożeniem dla przemysłu przetwórstwa ryb.

Co ważne, z podobnymi problemami borykają się niemal wszyscy, najwięksi dostawcy łososi na świecie - hodowle w Stanach Zjednoczonych, Szkocji, Kanadzie, Norwegii oraz Chile. Szacuje się, że z powodu pasożytów, branża traci nawet miliard dolarów rocznie, a straty te mogą się jeszcze zwiększyć, gdyż nie opracowano jeszcze efektywnej metody walki z żarłocznymi skorupiakami. Sytuacja ta może również negatywnie odbić się na kondycji finansowej regionów, w których hodowla łososi stanowi istotny element gospodarki.

Niestety, wiele wskazuje, iż skutki tej plagi odczują na własnej skórze wszyscy miłośnicy łososi. Już teraz ceny tych ryb na światowych rynkach poszybowały w górę, będąc nawet o połowę wyższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. W najbliższym czasie najprawdopodobniej zdrożeje zarówno mięso łososia, jak i wszystkie produkowane z niego przetwory - np. pasty rybne lub konserwy.

Dlaczego warto sięgać po łososia?

Mimo wzrostu cen, warto wygospodorować nieco funduszy na zakup tej ryby, gdyż może mieć ona bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Specjaliści ds. żywienia zalecają spożywanie dużej ilości tłustych ryb, takich jak łosoś, głównie ze względu na zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega-3.

Ludzki organizm nie jest w stanie sam wytworzyć tych kwasów, w związku z czym należy dostarczyć je wraz z pożywieniem. Kwasy omega-3 mają prozdrowotny wpływ na ludzki organizm - zapewniają prawidłową pracę układu krążenia oraz zabezpieczają nas przed groźnymi chorobami serca. Ponadto, pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu, a także przyśpieszają przemianę materii. Co więcej, składniki zawarte w rybach wspierają funkcjonowanie układu nerwowego. Dodatkowo, wspomagają pamięć i poprawiają koncentrację, a także mają właściwości przeciwzapalne i przeciwalergiczne.

Zobacz też: Sześć zaskakujących faktów o jedzeniu

Czy łosoś może nam zaszkodzić?

Niestety, mimo wielu zalet, jedzenie łososia może mogą nam szkodzić. Gatunki tłuste mogą kumulować substancje toksyczne w swoich tkankach, w tym także metale ciężkie. Najbardziej niebezpieczne z nich to ołów, kadm, rtęć i arsen. Dlaczego tak groźne substancje pojawiają się w mięsie ryb?

Powodem jest zanieczyszczone środowisko, w którym żyją. Te toksyczne związki mogą zaburzać funkcjonowanie całego organizmu. Ołów jest bardzo groźny dla wątroby i nerek - prowadzi do rozwoju chorób nowotworowych oraz zakłóca prawidłowe działanie układu nerwowego i pokarmowego. W dużym stężeniu, kadm jest szkodliwy dla układu oddechowego, wątroby, nerek i jąder. Co ciekawe, najwięcej tego szkodliwego metalu znajduje się w przetworach rybnych, a nie w filetach. Z kolei arsen kumuluje się w całym organizmie, zwiększając ryzyko chorób nowotworowych.

Jak kupić zdrowego łososia?

Chcąc uniknąć spożywania szkodliwych substancji, powinniśmy zrezygnować z zakupu łososia hodowlanego. To właśnie on jest najczęściej narażony na działanie zanieczyszczeń, występujących w środowisku. Co więcej, to łososiom hodowlanym podaje się różnego rodzaju antybiotyki oraz specjalne pasze, które mają chronić ryby przed pasożytami oraz sprawiać, że ich mięso nabierze charakterystycznego koloru i smaku.

Zdecydowanie lepszym wyborem będzie zakup łososia żyjącego dziko np. w okolicach Alaski. Pamiętajmy, że wody Pacyfiku są zdecydowanie czystsze niż chociażby Bałtyk, dlatego łowione tam ryby są zdrowsze i nie zawierają metali ciężkich.

Bardzo dobrym rozwiązaniem jest zakup całej ryby, którą następnie możemy poporcjować. W ten sposób mamy większą kontrolę nad jej świeżością. Kupując ją, zwróćmy uwagę na jej wielkość - większe, wcale nie oznacza lepsze. Mniejsze ryby są młodsze, a ich mięso bardziej delikatne i mniej zanieczyszczone. Także skóra ryby może nam wiele powiedzieć. Jeśli jest jasna, matowa i pozbawiona różnego rodzaju przebarwień i plamek, jest to znak że ryba jest świeża i zdrowa. Kupując ryby w całości, przyjrzyjmy się ich oczom i skrzelom - te pierwsze powinny być błyszczące, a drugie intensywnie czerwone. Warto również zwrócić uwagę na mięso ryby, którą chcemy zakupić. Powinno być sprężyste, uginać się pod naciskiem kciuka, a po pewnym czasie odzyskiwać pierwotny kształt.

Zobacz też: Pięć zastosowań obierków z ziemniaków

Komentarze

Ostatnio komentowane przepisy

wszystkie
5
>60 min
8
30 min
2

Polecane artykuły

Informacje Szczaw – ulubione warzywo naszych babć. Co można z niego zrobić?

Dla jednych szczaw to zwykły chwast, dla innych – smaczne i bardzo zdrowe warzywo. Pomaga przy obrzękach i dolegliwościach układu pokarmowego, spow...

1
Informacje Młoda kapusta z koperkiem Ewy Wachowicz. Jeden składnik robi robotę

Młode, wiosenne warzywa są zazwyczaj najsmaczniejsze, często kryje się w nich również więcej składników odżywczych. Podobnie jest w przypadku młode...

5
14
Ewa gotuje Lekkie przepisy na wiosenne dania w kuchni Ewy Wachowicz

Jeżeli brakuje ci pomysłu na wiosenne dania, koniecznie zerknij do przepisów, które pojawiły się w 513. odcinku programu "Ewa gotuje". Nie mogło za...

4